Jak oszczędzać na przyszłość dziecka? Kilka prostych zasad
Nie ma w naszym życiu nic ważniejszego i cenniejszego niż nasze dzieci. Chcemy dla nich wszystkiego, co najlepsze, a naszym marzeniem jest, by miały życie bardziej radosne i łatwiejsze niż my sami. Nie oznacza to wcale, że jest nam źle, po prostu chcemy lepiej i łatwiej dla naszych potomków.
To normalne, tylko nie bardzo nam się uda, jeśli nie zabezpieczymy odpowiedniej kwoty na ten cel. Materializm nie jest w życiu ważny, ale przyznajcie sami, że bez pieniędzy jest po prostu… trochę trudniej.
Jaki jest nasz cel?
Patrzysz na rozkosznego dwulatka, który uroczo się ślini i gaworzy mama i tata, widzą w nim kompetentnego chirurga, który ratuje ludzkie życie? Niekoniecznie, raczej myślisz o przedszkolu.
Oszczędzanie dla dziecka powinniśmy dzielić na cele krótko i długoterminowe.
Te szybkie wydatki to rower, wyjazd na obóz czy zieloną szkołę, przyjęcie z okazji pierwszej komunii świętej.
Długoterminowa strategia jest inna. To raczej nasze marzenia niż rzeczywiste potrzeby: studia medyczne w innym mieście, huczne wesele czy własna działalność gospodarcza z malutkim sklepem na dobry początek.
Nieważne, co. Istotne, aby mieć cel, bo to pozwala nam na wyliczenie kwoty, która potrzebna jest do jego realizacji, a to, co konkretne i policzalne, pozwala nam na wyliczenie kwoty, którą musimy odłożyć każdego roku, by cel został zrealizowany.
To nie są czasy dla oszczędnych
Niestety, żyjemy w czasach, które są bardzo nieatrakcyjne dla oszczędnych. Inflacja galopuje, a każda złotówka odłożona na koncie z dnia na dzień traci na wartości. Tylko to nie jest powód, który powinien nas zniechęcać.
Musimy wybrać dobry produkt finansowy, prosty i zrozumiały dla nas, rodziców, bo to my jesteśmy inwestorami. Nasz produkt powinien być bezpieczny, bo w przypadku dzieci nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek ryzyko, prawda?
Dodatkowo powinniśmy mieć możliwość niskiego progu wejścia, możliwość systematycznego odkładania pieniędzy, ochronę wpłaconego kapitału i przewidywalność. Ten ostatni próg jest w tej chwili bardzo trudny do spełnienia, bo żyjemy w niepewnych czasach.
Równie trudne jest spełnienie kolejnego, istotnego kryterium, jakim jest możliwość szybkiego spieniężenia kapitału, w razie jakichkolwiek kłopotów.
Kto nie jest gotowy na oszczędzanie?
Teoretyczna odpowiedz na to pytanie to banał. Każdy powinien oszczędzać. Tylko teoria a praktyka to nigdy nie jest to samo. Chociaż każdy, kto ma dziecko, dostaje dofinansowanie 500 złotych, to osoby, które mają długi, powinny najpierw skoncentrować się na ich spłacie.
Tylko wolni od zadłużenia rodzice mają komfort życia i zapewniają dzieciom spokój, wolny od finansowych rozterek. Podobnie, ci wszyscy, którzy nie mają jeszcze poduszki finansowego bezpieczeństwa, powinni odłożyć pieniądze właśnie na ten cel.
Jeśli tylko jest to realne o wcześniejszej spłacie, powinni pomyśleć wszyscy posiadacze kredytu hipotecznego.
Jak oszczędzać?
W normalnej sytuacji odpowiedź byłaby banalnie prosta: lokata i konto oszczędnościowe. Tylko dzisiaj te produkty praktycznie nie istnieją. Dlatego stawiajmy na to, co jeszcze rokuje perspektywy. W długim terminie, a z takim mamy do czynienia, może to być złoto inwestycyjne, fizyczne, choćby w postaci monet bulionowych.
To stabilna inwestycja i świetny prezent np. na komunię. Kolejny bezpieczny produkt to waluty, szczególnie tych krajów, które mają rozsądnych rządzących i spore zasoby surowców. Korona norweska, frank szwajcarski- co myślicie?
Wreszcie, alternatywa, dla tych, którzy ufają, że rząd jeszcze czuwa nad inflacją to po prostu obligacje antyinflacyjne skarbu państwa.